W czwartek licytacja częstotliwości 800 i 2600 MHz w polskiej aukcji LTE dotarła do blisko 6,8 mld zł i próg ten zostanie przekroczony w piątek. Wówczas nastąpi kolejna przerwa - odnotowuje Rzeczpospolita.
Telekomy mogłyby tak licytować jeszcze długo. Dawno przekroczyły zakładane budżety, ale grają dalej, ponieważ nie chcą ustąpić konkurencji czy też dać się przechytrzyć. Poza tym jeden z operatorów już dysponuje pasmem 8oo MHz (Sferia użycza pasma firmom z portfela właściciela: grupie Cyfrowy Polsat), a pozostali dążą do wyrównania szans.
Dlatego resort cyfryzacji wpadł na poysł, by aukcję zakończyć po 115 dniach gry i wyjaśnia, że nie korzystało z pomocy zewnętrznych ekspertów, a propozycja resortu po prostu wpisuje się w ramy prawa.
Anna Streżyńska, prawnik i b. prezes UKE, jest zdania, że po 115 dniu licytacji oferty w kopertach złożą wszyscy uczestnicy aukcji, ale nie wszyscy odbiorą potem rezerwacje. Uważa przy tym, że mechanizm MAC może być później kwestionowany.
Ptyani przez Rzeczpospolitą eksperci spodziewają się, że opinie branży o tym pomyśle będą skrajnie krytyczne. Ich zdaniem aukcja powinna być unieważniona.
Więcej w: Finał aukcji LTE pod lupą ekspertów (dostęp płatny)
Rz: Co z tą aukcją LTE?
4 września 2015, 08:20